W Łebie, w Gimnazjum przy ul. Nadmorskiej 21 wybuchł pożar. Z pomieszczenia gdzie znajduje się biblioteka szkolna wydobywają się kłęby dymu. Wezwano straż pożarną i ewakuowano młodzież, pracowników i rodziców, którzy w tym czasie przebywali w placówce.
Na szczęście pożar nie był prawdziwy. To tylko ćwiczenia przeciwpożarowe. Po „zagaszeniu” pożaru uczniowie niestety musieli wrócić na zajęcia. Sama akcja wyglądała jednak bardzo realistycznie. Wzięły w niej udział jednostki straży pożarnej z Lęborka, Wicka i Łeby.
– Cała akacja przebiegła bardzo sprawnie – mówi Tomasz Loroch z KP PSP Lębork. – Ewakuacja przebiegła bardzo szybko, w pomieszczeniach nie została żadna osoba. Budynek opuściło 146 osób w czasie 2 minut i 10 sekund.
Scenariusz wyglądał następująco. O godz. 9.19 zauważono dym w bibliotece. Dyrektorka szkoły wzywa służby ratownicze. Jeszcze przed przyjazdem pierwszych samochodów strażackich i karetki wszyscy opuścili budynek gimnazjum. Strażacy, że względu na silne zadymienie musieli pracować w maskach tlenowych. Dym został usunięty dmuchawami. Przy okazji sprawdzono hydranty – wszystkie były sprawne.
– Wszystkie większe instytucje muszą przeprowadzać takie szkolenia przynajmniej raz na dwa lata – mówi Tomasz Loroch. – Jeśli robią to częściej, to zarówno pracownicy danej jednostki, w tym przypadku szkoły, są lepiej przygotowani do zagrożeń. Nam natomiast łatwiej sprawdzić jakie elementy wymagają poprawy i jak zabezpieczyć budynek przed ewentualnością wystąpienia prawdziwego pożaru.
(rak)