Wczoraj (poniedziałek, 19 września) przed godziną 18, nieznany sprawca grożąc bronią ekspedientce sklepu spożywczego w Bukowinie zażądał wydania pieniędzy z kasy fiskalnej. Gdy ta stawiła opór została uderzona w głowę. Nie wiadomo, jak to by się skończyło, gdyby nie przypadkowa osoba, która spłoszyła napastnika.
Policja nie chce udzielać informacji na ten temat. Pełniąca obowiązki rzecznika prasowego Marta Kandybowicz poinformowała nas, że prowadzone są wzmożone poszukiwania tej osoby. Wiemy, że napastnik poruszał się samochodem. Był to zielony daewoo lanos. Po wyjściu ze sklepu mężczyzna odjechał nim w kierunku Sierakowic.
Policja postawiła przed Sierakowicami blokadę, jednak tam napastnik nie dojechał. Oznacza to, że musiał się skryć gdzieś pomiędzy Bukowiną a Sierakowicami.