– Tutaj pobłażliwości być nie może i jeśli potwierdzi się w postępowaniu wyjaśniającym, że policjant z Łeby faktycznie dowoził radiowozem paczki to poniesie on odpowiedzialność służbową i dyscyplinarną – powiedział podinsp. Jan Kościuk, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
O tym, że rozwożeniem paczek w Łebie zajmują się policjanci poinformowali dziennikarze „Dziennika Bałtyckiego”. Jedna z kamer monitoringu w Łebie nagrała, jak radiowóz na ul. Kościuszki (deptaku) podjeżdża pod jeden ze sklepów, włącza sygnały, po czym kierowca radiowozu dostarcza paczkę wybiegającej kobiecie. Po tym błyskawicznym manewrze, radiowóz odjeżdża. Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie rzecznika prasowego KPP w Lęborku, jednak odesłano nas do rzecznika prasowego KWP w Gdańsku.
– Z chwilą kiedy komendant wojewódzki otrzymał informację i obejrzał nagranie nadesłane nam przez dziennikarzy z Dziennika Bałtyckiego, podjął decyzję i polecił komendantowi powiatowemu policji w Lęborku, natychmiastowe wszczęcie postępowania wyjaśniającego w tej sprawie – informuje podinspektor Jan Kościuk, rzecznik prasowy KWP w Gdańsku. – Wiem, że już dzisiaj pewne ustalenia w tej sprawie są i że komendant powiatowy w Lęborku będzie wszczynał postępowanie dyscyplinarne wobec funkcjonariusza, który prawdopodobnie dopuścił się naruszenia regulaminu i przepisów służbowych.
Jak zaznacza Jan Kościuk, los policjanta jest obecnie w rękach komendanta powiatowego, ale decyzja będzie zależeć od postępowania wyjaśniającego. Na obronę Kościuk stwierdził, że jest to zachowanie marginalne i nigdy wcześniej nie rozpatrywano takich przypadków.
– Mam nadzieję, że jest to pierwszy i ostatni przypadek jaki rozpatrywaliśmy w jednostkach policji na Pomorzu – stwierdza podinspektor Kościuk.
Adam Reszka