Para bocianów porzuciła młode pisklę, które nie potrafi jeszcze latać. Przejęli się tym łebianie, ponieważ gniazdo znajduje się w Łebie przy ul. Brzozowej 16. Sprawę zgłoszono do Straży Miejskiej, ci poinformowali leśników. Znalazła się jednak zastępcza mama dla młodego boćka i miejmy nadzieję, że historia ta będzie miała szczęśliwe zakończenie.
O historii z bocianem poinformowała nas pani Liliana Sławik. Sprawę zgłoszono także łebskim strażnikom miejskim. Dzisiaj na miejscu był również pracownik z nadleśnictwa.
– Para bocianów pozostawiła pisklę 6 dni temu i młode jest już na pewno wycieńczone – stwierdza pani Liliana. – Tymczasem dorosłe bociany wcale nie odleciały, tylko budują w pobliżu kolejne gniazdo.
Zachowanie bocianów jest bardzo dziwne. Są to bowiem ptaki monogamiczne, które przywiązują się do danego gniazda. Widocznie musiały zostać wystraszone lub przepłoszone z miejsca gdzie gniazdowały, przy okazji porzuciły swoje potomstwo.
– Byliśmy na miejscu gdzie znajduje się gniazdo bocianów i dowiedzieliśmy się, że jest już osoba, która zajmie się pisklakiem – informuje Ryszard Barasiński, strażnik miejski z Łeby. – Jest to męźczyna, który mieszka w pobliżu i będzie dokarmiać pisklaka bezpośrednio w gnieździe, tak by nie stresować go. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to być może pod koniec lata młody bocian odleci. Jeśli nie, to osoba, która się nim teraz opiekuje stwierdziła, że zatrzyma go na zimę.
Adam Reszka