Podczas zabawy na boisku w miejscowości Strzeszewo (gmina Wicko) jedna z dziewczynek skoczyła na rozbitą butelkę. 13-latka rozerwała sobie ścięgna u nogi. Przeszła już operację w szpitalu w Wejherowie, teraz czeka ją długotrwała rehabilitacja. Wójt gminy uważa, że był to nieszczęśliwy wypadek, a za zły stan placu zabaw odpowiadają sami mieszkańcy. Nie ucieka jednak od odpowiedzialności i zaooferowałrodzinie poszkodowanej dziewczynki pomoc.
Wypadek zdarzył się 5 lipca. 13-latka bawiła się na wiejskim boisku z innymi dziećmi. Mieszkańcy uważają, że miejsce te nie nadaje się do zabawy – zniszczone podesty, wystające gwoździe z desek, porozbijane szkło. Nawet ogrodzenie boiska jest już mocno zniszczone. A za płotem kolejne niebezpieczeństwo, groźne psy jednego z mieszkańców.
Na zdjęciach jakie do nas przesłano widać, że rozcięcie musiało być groźne. Na ziemi znajdują się jeszcze ślady krwi. Dobrze, że z dziewczynką były inne dzieci, bo aż strach pomyśleć co by się stało, gdyby pomoc nie przyszła na czas.
– Spotkałem się z rodzicami tej dziewczynki i wiem, że przeszła ona już pierwsze operacje, jednak potrzebna będzie jeszcze długotrwała rehabilitacja – stwierdza Dariusz Waleśkiewicz, wójt gminy Wicko. – Z naszej strony oferujemy pełną pomoc tej rodzinie. Na pewno będzie jednorazowa zapomoga finansowa z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, która pokryje wydatki związane z leczeniem oraz w razie potrzeby transport na zabiegi do szpitala w Wejherowie.
Transport będzie możliwy, ponieważ za miesiąc gmina otrzyma busa przeznaczonego do transportu osób niepełnosprawnych. Zakupiono go ze środków własnych i dzięki dofinansowaniu sponsorów, którzy dołożyli 70 tys. zł. Tylko dzięki temu zakup tego pojazdu był możliwy, ponieważ mimo wcześniejszych starań nie otrzymano dofinansowania z Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
– W połowie sierpnia powinniśmy otrzymać zamówiony samochód, 9 osobowy renault trafic, przystosowany do transportu osób niepełnosprawnych – informuje Dariusz Waleśkiewicz. – Wartość takiego pojazdu to około 130 tysięcy złotych i gdyby nie sponsorzy, którzy dali prawie połowę tej kwoty, to nie było by nas stać na jego kupno.
A co do boiska w Strzeszewie, to obiektem tym opiekuje się Gminny Ośrodek Kultury i Sportu w Wicku i należałoby tam zrobić porządki. Jednak potłuczone butelki po alkoholu nie znalazły się tam same. Ktoś musiał mieć świadomość, że wyrzuca je w miejscu, gdzie bawią się dzieci.
Adam Reszka