Czy zgodnie z oczekiwaniami wielu mieszkańców Lęborka zamieszkałych we Wspólnotach Mieszkaniowych tzw. „tereny zielone” będące we władaniu Spółdzielni zostaną przekazane Miastu? O wszystkim zadecyduje kilkudniowe Walne Zgromadzenie Członków, które odbędzie się w tym roku od 24 do 29 czerwca.
– Tematem tym zajmuję się od lat – mówi Agnieszka Pujsza-Pomorska, radna Powiatu Lęborskiego. – Był to także jeden z punktów mojego programu wyborczego. W tej sprawie wraz z kilkoma spółdzielcami byłam w 2010 roku u posła Witolda Namyślaka. Oczekiwaliśmy zmian ustawy, która spowoduje że mieszkańcy wspólnot wyodrębnionych ze spółdzielni będą mieli prawo wyboru administratora terenów zielonych wokół swoich bloków.
Jak mówi Agnieszka Pujsza-Pomorska koszty administracji tymi terenami w Lęborku rosną drastycznie. Do października ub. r. Spółdzielnia pobierała 2,20 zł od osoby na utrzymanie tzw. terenów zielonych. Dziś za to samo trzeba płacić 26 groszy od metra kwadratowego mieszkania. Na papierze niby groszowe sprawy, ale tak naprawdę znaczna podwyżka. 2 osoby mieszkające na 50 metrach do tej pory płaciły 4,40 zł, po zamianie opłat od metrów płacą 13 zł, a więc prawie o 300 procent więcej. Bulwersuje mnie przelicznik naliczania opłaty. Opłata za 50 metrów mieszkania równa się wcześniejszej dla 6 osób (dokładnie 5,9) mieszkających w jednym mieszkaniu, a zastosowany przelicznik nijak ma się do zaludnienia mieszkań.
Dlatego w piśmie do parlamentarzystów rok temu spółdzielcy napisali:
„W praktyce mieszkańcy wspólnot wyodrębnionych ze Spółdzielni Mieszkaniowej których zasoby graniczą z terenami komunalnymi i są terenami ogólnodostępnymi, nieogrodzonymi muszą ponosić koszty utrzymania części pieszych i jezdnych, terenów zielonych podczas gdy mieszkańcy pozostałych budynków w tym również pozostali mieszkańcy miasta korzystający z tych terenów takich kosztów nie ponoszą. Fakt dożywotniego obciążania wspólnot wywodzących się ze Spółdzielni Mieszkaniowej kosztami utrzymania ogólnodostępnych przeznaczonych do wspólnego korzystania terenów uznajemy za niesprawiedliwy i niczym nie uzasadniony. Praktycznie Spółdzielnie dokonały podziałów geodezyjnych w taki sposób, że tereny stanowiące osiedla w znacznej mierze nadal pozostały własnością Spółdzielni, a istniejące na tych osiedlach budynki zostały wydzielone nieznacznie ponad obrys. Powstające Wspólnoty Mieszkaniowe muszą dziś ponosić koszty utrzymania rozległych terenów osiedlowych. W kolejnych latach na skutek wyodrębniania się z zasobów spółdzielni nowych Wspólnot Mieszkaniowych (trend na przykładzie Lęborka przybiera na sile) dojdzie do sytuacji że mienie spółdzielni zostanie ograniczone do wspólnych terenów zielonych, ciągów pieszo-jezdnych za których korzystanie wspólnoty mieszkaniowe będą musiały płacić zgodnie z ustawą „haracz”. W przypadku Lęborka Spółdzielnia Mieszkaniowa stosuje dowolność w ustalaniu stawek za korzystanie z wspólnych terenów notorycznie nie wykazując rzeczywiście poniesionych kosztów.
– No i sprawdziło się – dodaje Pujsza-Pomorska. – Patrzę teraz przez swój balkon na duży plac zabaw pomiędzy blokami przy ul. I Armii Wojska Polskiego. Utrzymuje go moja Spółdzielnia, płacę za administrowanie tego terenu comiesięczną opłatę w czynszu. Obok mojego bloku deweloper wybudował dwa nowe bloki. Naturalne jest, że mieszkańcy tych nowych budynków także korzystają z ogólnodostępnego placu zabaw. To jednak tylko ja ponoszę koszty jego sprzątania, doglądania i remontowania. Podobne sytuacje dotyczą wielu miejsc w Lęborku, są miejsca gdzie mieszkańcy bloków płacą za utrzymywanie dróg z których korzystają wszyscy mieszkańcy Lęborka (ul. Czołgistów). Wszystkie te tereny są własnością miasta, a spółdzielnia ma je w użytkowaniu wieczystym.
Pojawił się więc pomysł by Miasto przejęło te tereny i podobnie jak wiele innych tego typu terenów w mieście miało je na utrzymaniu. Tańsze to i sprawiedliwsze dla wszystkich. Skorzystaliby na tym także Spółdzielcy, którym odeszła by z czynszu ważna pozycja.
W 2010 roku poseł Namyślak uznał postulaty za słuszne, a będąc Burmistrzem pismem z 19 kwietnia 2011 r. skierowanym do Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej w Lęborku przychylnie ustosunkował się do przejęcia przez Miasto Lębork terenów zielonych oraz ciągów pieszych i jezdnych nieodpłatnie na rzecz Miasta przy budynkach kilku wspólnot mieszkaniowych.
Tymczasem Spółdzielnia terenów, które jej ciążą oddać nie chce. Dlatego też w maju i czerwcu grupa członków spółdzielni na podstawie stosowych przepisów zgłosiła swój wniosek o rozszerzenie porządku obrad o punkt przekazania miastu terenów zielonych. Lista podpisów wraz z projektem uchwały została złożona w siedzibie Spółdzielni Mieszkaniowej 09 czerwca 2011 r. Punkt ten został dołączony do porządku obrad.